sobota, listopada 08, 2008

Sprzedawcy 2


Dla tych, co nie widzieli "Sprzedawców 2" - występuje tam intergatunkowy duet, pokazujący nietypowy seks - Kelly i Ogier.
Przesłała Setorika.
PS Jeśli przyjdzie Emu i powie, że ona to nigdy nie uprawiała seksu z osłem i, oraz ją to obraża, będę musiała powitać to stanowczym "phi".

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jakoś nie rozumiem, co ma być śmiesznego w końcówce komentarza. A seks sam w sobie bynajmniej mnie nie obraża, obraża mnie propaganda twierdząca, że seks jest uniwersalnie dobry dla każdej osoby, a kto się tym nie zajmuje, jest osobą zahamowaną i chorą.

Porfiria pisze...

Taki test. Uderz w stół.
Propaganda nie wspominała o tych, którzy na każdym kroku opowiadają o tym, jacy to są inni i świat ich nie toleruje? ;-)

Anonimowy pisze...

Użyszkodniczce emu proponuję dać bana i to na stałe. Ona łazi chyba po wszystkich możliwych blogach w sieci i zaśmieca je swoimi chorymi wywodami. Niejedna dziewięcdziesięciolatka ma bardziej nowoczesny światopogląd.

Anonimowy pisze...

Przepraszam bardzo, ale wypraszam sobie!
Po pierwsze, nigdy nie uprawiałem seksu z Emu.
Po drugie, nie wiem czym sobie zasłużyłem na przezywanie.
/foch/

Anonimowy pisze...

iii tam wcale nie po wszystkich

ja twierdzę w połowie to co Emu, ale nikt tego nie zauważa, bo twierdzę w innej formie :-P

Anonimowy pisze...

emu, odwiedź proszę mojego bloga! Bez Ciebie moje życie jest takie puste :(

Anonimowy pisze...

Oj tam zostawcie emu. Nie kazdy musi lubic seks, swiat bylby nudny jakby wszystkim odpowiadalo to samo. Poza tym dzieki temu wiecej miesa dla innych jest :D

ankieterka pisze...

a u mnie Emu jeszcze nie było. why? :)

Anonimowy pisze...

a ja lubie wypowiedzi emu - bo sa na ogol takie... w pewien sposob wywazone. Byc moze na każdym kroku opowiada o tym, jaka to jest inna i świat jej nie toleruje, ale podobnie jak amistad - w polowie sie zgadzam z jej pogladami...

Anonimowy pisze...

Pal sześć zdjęcie! Ale końcówka komentarza Porfirii - rządzi ;-)) Podkreśla kwintesencję zjawiska, które można nazwać "Emuwatością".
A już całkiem offtopikowo - ciekaw jestem, kiedy Emu wpadnie na pomysł, że gdyby Jej Matka stosowała tą samą filozofię, co Ona, to Jej by nie było na świecie...

Anonimowy pisze...

Czytając te koementarze, i nie tylko tutaj, bo również na blogu Billy'ego, stwiardziłam, że przesadzacie. Czepiacie się Emu o wszystko, naprawdę. A przecież co nas to obchodzi - niech sobie ma swój styl życia jaki chce, niech nie pije, nie pali - i dobrze, jej wybór. Po co posty, mające na celu ją sprowokować?