piątek, sierpnia 14, 2009

Stanikomania inaczej


Długo się wahałam przed pokazaniem tej ilustracji do aukcji, ale to doskonały przykład, jak nie należy dobierać ani eksponować biustonosza. Jak widać miseczka A nie jest dla każdego. Dla poszukujących - zapraszam na Stanikomanię.
Z pozdrowieniami dla Laidee.

16 komentarzy:

kasica_k pisze...

Rzeczywiście - hardcore! Wyśmienity i spektakularny antyprzykład. Stanikomania pozdrawia i potwierdza: tak właśnie nie należy dobierać biustonosza :-)

lavinka pisze...

Jako nosicielka 75A powiem,że to miseczka B ;) Ale fakt, dziewczyna ma cycek na D albo nawet na E (+ odpowiednia cyferka, zapewne mała). I pewnie dlatego go sprzedaje. Tak to jest jak się kupuje w sklepach internetowych używając tylko kalkulatora i porad ze stanikomanii ;P

Unknown pisze...

Uhh, komentarza lavinki chyba nie warto nawet komentować... może lepiej (i prawdziwiej) sparafrazować: tak to jest, jak się nie korzysta z porad Stanikomanii.

Unknown pisze...

wspaniale

Kasitza pisze...

Lavinka, poczytałaś sobie Stanikomanię? Ze zrozumieniem? Nie wydaje mi się. Jakbyś poczytała, to nie chwaliłabyś się noszeniem 75A, tylko zastanowiła czy nie lepsze by było 65C.

ewenement pisze...

O rany, rzeczywiście wzorcowy przykład źle dobranego stanika. Mam nadzieję, że dziewczyna ze zdjęcia trafi na Stanikomanię:)

Krystyna pisze...

Mam wrażenie, że dziewczyny ze stanikomanii przesadzają w drugą stronę ("nosisz 75B? Niemożliwe, nikt nie nosi 75B!"). Pozwolę sobie wygłosić szaloną tezę, że są na świecie kobiety z bardzo drobnym biustem i szeroką klatką piersiową, które noszą stanik 75B, ponieważ wypróbowały już sto innych, w tym różne 65C, i właśnie ten pogardzany standardowy rozmiar leży na nich najlepiej.

kasica_k pisze...

Krystyno, masz całkowitą rację. Osoby, dla których prawidłowym rozmiarem stanika jest 75B, jak najbardziej istnieją. Tyle, że jest ich dużo mniej, niż się powszechnie uważa. Ta przesada w drugą stronę wynika z chęci walki ze stereotypem :-) Wielu kobietom wciąż niesłusznie proponuje się 75B czy 80C, tylko dlatego, iż panuje powszechna wiara, że tylko takie rozmiary istnieją. Stanikomania stara się wskazywać, że wybór jest dużo większy (zarówno biustów, jak i rozmiarów staników :-)

Kasitza pisze...

Krystyno, oczywiście że są kobiety, na które dobry jest rozmiar 75A czy B. Są to na przykład zawodowe pływaczki czy kulturystki. Kobiety o mocno rozbudowanej muskulaturze i minimalnej ilości tkanki tłuszczowej.
Problem polega tylko na stereotypie wyznawanym przez panie w bieliźniakach. Ja (kobieta dobrze zbudowana i obdarzona sporym biustem)wiecznie słyszę "Gieee? na panią by Deee wystarczyło! A w 70 się pani nie zapnie!"

Gia pisze...

To jest śmieszne, ale z drugiej strony wiele Polek naprawdę nie potrafi dobrać biustonosza do swoich gabarytów.

Ojciec Redaktor pisze...

gdyby nie te ręce to bym pomyślał, że to tyłek wsadzili :)

Olga Cecylia pisze...

Biedaczka... Ależ się musiała namęczyć z zakładaniem...

Lavinko, dokształć się, rany, bo androny pleciesz straszliwe.

Anonimowy pisze...

Oczywiście, że posiadaczki 75B istnieją, w dodatku zawodowymi kulturystkami nie będąc. Co stwierdzam jako właścicielka wspomnianego 75B, która wypróbowała już dziesiątki różnych rozmiarów, umordowawszy się przy tym straszliwie i ten - niespodzianka - leży idealnie. Ot, taki żart Matki Matury.

A co do zdjęcia - mam nieśmiałe przeczucie, że stanik prezentowałby się zdecydowanie lepiej bez tej pani...

zawieszona pisze...

krwa ja mam A75 i nie jestem żadną pływaczką ani kulturystką tylko małą drobna kobietką :)

Unknown pisze...

HA! No wlasnie! JA jestem plywaczka i mam takie problemy z doborem stanika, ze normalnie krew czlowieka zalewa. 75B odpada, bo ma za maly obwod. Dajcie mi wiekszy obwod i mala miseczke !
A jeszcze jak w ciaze zajde czy karmienie piersia, to juz rece i gacie opadaja.

Jenny pisze...

a ja się zgadzam z lavinką - bazowanie tylko na rozmiarach wyliczanych przez kalkulatory stanikomanii nie jest dobre --> wg nich powinnam nosić obwód 90-95, a noszę 75, bo nawet 80 jest już za luźne. o doborze miseczki nie wspominając.
najważniejsze to dobierać rozmiar z głową i przede wszystkim mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. kupowanie w internetowych sklepach jest dobre dopiero, gdy ma się mniej więcej pewność co do rozmiaru.