"Mam do sprzedania to co widac na foto.Stan b.dobry. Piesek je kupki i sra. Na wieszaczku wisi pałeczka do zbierania kupek."
Był kiedyś taki niesmaczny dowcip, że przychodzi baba do lekarza i narzeka, że jak je marchewkę, to wydala marchewkę. Tutaj, mam wrażenie, problem się rozwiązał.
Znalazła Aga.
środa, marca 19, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
urocze jest uzycie zdrobnienia 'kupki' po to zeby zaraz doj...c megafekalnym 'sra' xD
Pies jest koprofagiczny, cizie w wyzywających pozach i jeszcze patyk do zbierania odchodów...
Wszystko jednak blednie w porównaniu z błogo uśmiechniętym dewiantem, którego posadzono przy ścianie.
jasza
i ten różowy pokrowiec... zapewne przeznaczony na kupki, których nie dało się zjeść!
mimo wszystko piesek może być co najwyżej "oryginalny"..
o Ku***wa ... rozwaliło mnie to permanetnie ... MAX
dawno się tak nie uśmiałam
Prześlij komentarz