Szczęśliwie nie pamiętam, na jakiej aukcji te cudności znalazłam. Ale długo cieszyłam oczy owocami pracy pani, która te paznokcie w pocie czoła tak pracowocie zdobiła (nie omijając szeroko pojętych okolic paznokci)...
poniedziałek, stycznia 16, 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz