czwartek, stycznia 19, 2006

Jakby nie opis...

... nie domyśliłabym się, że to obieraczka. Nowa, z czarną rączką i możliwością powieszenia. Pewnie fotografa.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co to takie czerwone? Kogoś tym obierali? Brr

Anonimowy pisze...

sztuka współczesna w najlepszym wydaniu.