czwartek, kwietnia 17, 2008

Popatrz synku, tak wygląda baleron (2)


Z całym szacunkiem, nie jest aż tak uroczy jak poprzedni, ale jednakowoż uroczy.
Znalazła Tib.

7 komentarzy:

  1. Anonimowy10:52 PM

    Żeby w sprężyny nogi wkładać...
    Niepojęte.

    jasza

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy11:50 PM

    A moim zdaniem poprzedni baleron się nie umywa do tego. ;) Perspektywa z góry, jak napisano w poprzednim wpisie, skraca - ale też jednak trochę tuszuje te, hm, wałeczki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie butki dobrze wyglądają tylko w komiksach fantasy... ;)
    Zastanawiam się swoją drogą, jak chude trzeba mieć nogi, albo może jak twarde mięśnie, żeby się takie wałeczki nie robiły?

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy11:45 PM

    hmm, ślinka cieknie =P

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy2:18 PM

    E, baleron jest w dechę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi bardziej przypomina maskotkę Michelina...

    OdpowiedzUsuń