środa, grudnia 23, 2009

Prawie jak w Gwiezdnych Wojnach


"Nawilżacz ma conajmniej 10 lat i nosi ślady użytkowania. Jego główną zaletą jest to że jest w pełni sprawny i dobrze nawilża, a do tego wygląda PRAWIE jak robot R2D2".
Z ogromnymi podziękowaniami dla Przemka - dawno nic mnie tak nie wzruszyło.

7 komentarzy:

  1. O kurczę, miałam taki sam kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O,mieliśmy takie coś,brat miał astmę (alergia itd.).Ratował mu życie :) Teraz mi by się przydało. Dziś obudziłam się z pękniętą rysą na krtani i nie mogłam przez to mówić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taki, działa! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile myśmy z siostrą miały zabawy z naszym! Szkoda tylko, że rodzice rzadko pozwalali uruchamiać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy12:53 AM

    A co to jest?

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam taki!!!! chyba jeszcze jest gdzieś w piwnicy :) jak byłam mała to pytałam co to jest bo nie wiedziałam do czego to służy ;p

    OdpowiedzUsuń